– Transformacja cyfrowa zachodzi w bezprecedensowym tempie, a organizacje, które chcą się digitalizować zapewniają sobie większą elastyczność w obliczu nadchodzących zmian. Pandemia pokazała, że firmy, które stawiały na digitalizację jeszcze przed wybuchem kryzysu zdrowotnego, lepiej poradziły sobie z dynamiką przemian spowodowanych światowym lockdownem. Przedsiębiorstwa, które więcej inwestują w cyfryzację, umiejętności zespołów i innowacje, zdobywają większy udział w rynku. Automatyzacja i digitalizacja nie zabiorą pracy człowiekowi, ale zmienią ją w znaczny sposób, czyniąc bardziej jakościową i wymagającą nieustannego uczenia się – mówi Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup na Polskę.
– Automatyzacja i digitalizacja to nie tylko inwestycje w nowoczesne technologie. Aby móc efektywnie korzystać z ich funkcji potrzebni są ludzie, którzy będą wiedzieć, jak robić to z sukcesem dla firmy. Dlatego tak ważne jest właściwe przygotowanie kadry i w ramach projektów reskillingu oraz upskillingu pracowników wyposażenie ich w potrzebne kompetencje. Przyszłość pracy jest cyfrowa, dlatego firmy już dziś powinny zadbać o wzmocnienie w zespołach tych umiejętności, których nie będą w stanie zapewnić technologie. Nie bez powodu w raporcie Światowego Forum Ekonomicznego na liście kompetencji przyszłości znalazło się tak wiele umiejętności miękkich. Zdolność i chęć uczenia się, odporność i elastyczne reagowanie na zmiany to kompetencje, które pozwolą firmom w przyszłości odpowiadać na dynamicznie zmieniające się środowisko biznesowe. Te cechy okazały się już bardzo potrzebne przy okazji zmian wynikających z pandemii. Transformacja cyfrowa to nie tylko zakup technologii, to również transformacja umiejętności – dodaje Iwona Janas.